Bezpieczny kredyt 2 procent to pułapka

Bezpieczny kredyt 2 procent to pułapka

Bezpieczny kredyt 2 procent to często pułapka dla osób, które szukają korzystnych rozwiązań finansowych. Z jednej strony, zdaje się to być atrakcyjne - niskie oprocentowanie daje poczucie bezpieczeństwa oraz niskiego ryzyka. Z drugiej strony, warto dokładnie przeanalizować ofertę banku, który udziela takiego kredytu. Często zdarza się, że banki na początku oferują wysoką kwotę oraz bardzo korzystne warunki spłaty. Na przykład, klient otrzymuje 10 lat preferencyjnej ceny i może cieszyć się bardzo niską ratą. Jednak po tym okresie sytuacja finansowa u wielu kredytobiorców się zmienia, a tym samym problemy zaczynają się pojawiać wraz ze wzrostem raty. 2 procent może być więc jedynie atrapą bezpieczeństwa, która w rzeczywistości okazuje się pułapką. Warto zwrócić uwagę na wszystkie szczegóły i dokładnie przemyśleć decyzję zanim podpisze się umowę.

2 procent tylko przez 10 lat a później ?

W ustawie zapisano preferencyjne dopłaty do usługi "Bezpieczny kredyt 2 procent", ale tylko przez pierwszych 10 lat. Większość kredytów tak zwanych hipotecznych, zawiera się na okres od 20 do 35 lat. Dzięki temu te kredyty mają też niższe raty gdyż banki zarabiają na ilości rat i dopisanych do nich składek odsetkowych. Okres ochronny to tylko 10 lat z możliwością przedłużenia (ale już na warunkach rynkowych), kredytu o kolejne 5 lat. Takie zapisy w ustawie powodują że "Bezpieczny kredyt 2 procent", to zasłona dymna i niepełna ochrona. Jak już wielu kredytobiorców się przekonało, warunki rynkowe zmieniają się niezależnie od naszego widzimisię i często w krótkim czasie. Do 2021 roku, rząd Polski oferował bardzo niskie stopy procentowe dzięki czeku wielu ludzi uwierzyło że stać ich na zakup mieszkania. Część osób zaradnych, kupiło nawet kilka mieszkań korzystając z niskich rat. Wystarczyło takie mieszkanie wynająć, a to powodowało że inwestycja sama się spłacała a osoba inwestująca była właścicielem coraz większej liczby lokali mieszkalnych. Niestety, dostęp do nisko oprocentowanych kredytów dla wszystkich, spowodował że na rynku pojawiło się sporo pieniędzy bez pokrycia. Ludzie inwestowali w mieszkania oraz budowę domów. W listopadzie 2021 roku, podwyższona inflacja wywołana nadmierną ilością gotówki na rynku, wywołana bumem na kredyty, spowodowała że brakowało podstawowych materiałów budowlanych, oraz innych produktów. Szalejąca inflacja zmusiła KNF i NBP do zmiany strategii. W tym momencie, po 11 podwyżkach stóp procentowych z 1,25 do 6,75 %, okazało się że niskie rady w wysokości 1300 zł miesięcznie urosły wielu kredytobiorcom do wysokości od 2500 do 3200 zł miesięcznie. To spowodowało że wiele osób ma problemy ze spłatą zaciągniętego kredytu.

Sytuacja powtórzy się z programem "Bezpieczny kredyt 2 procent".

Po wpłacie kapitału własnego i spłacaniu kredytu przez 10 lat z dopłatą rządu do kredytu, kredytobiorcy spotkają się z brutalną rzeczywistością. Mimo możliwości przedłużenia okresu kredytowania o kolejne 5 lat (na warunkach rynkowych), raty urosną i to bardzo mocno. Obecnie też nikt nie wie w jakim miejscu będzie Polska gospodarka oraz związane z tym stopy procentowe. Może się okazać że wysokość rat będzie zbyt duża aby kredytobiorcy mogli udźwignąć tego rodzaju zobowiązanie wraz z zaspokajaniem własnych potrzeb bytowych.

Bezpieczny kredyt 2 %, czy pomoc publiczna dla wybranych ?

Bardzo dużo starszych ludzi, na grupach w internecie wnosi sprzeciw wobec preferencyjnemu traktowaniu kolejnej grupy uprzywilejowanej. Rząd zapowiedział że dopłaty do programu "Bezpieczny kredyt 2 %", będą realizowane z budżetu Państwa Polskiego. To oznacza, że tak na prawdę, nasze podatki zamiast być przeznaczane na bieżące potrzeby kraju, zostaną przekazane dla grupy uprzywilejowanej. Wszyscy podatnicy dołożą się do nowych mieszkań. Problem w tym że nigdy wcześniej nie było takiego programu wsparcia kredytobiorców. I część osób czuje się oszukana. Moi rodzice, na wszystko musieli sobie sami zapracować. Nikt im nie dopłacał z budżetu czyli z podatków od wszystkich obywateli ich zobowiązań kredytowych. A tutaj okazuje się że nagle wszyscy musimy się dokładać do cudzych kredytów. Takie działanie mogłoby być jeszcze akceptowane gdyby budżet Polski był co roku na dużym plusie i tak na prawdę generowałby nadwyżki finansowe. Ale Polski budżet od 1989 roku, stale jest na deficycie. To oznacza że wydajemy więcej niż do budżetu Polski wpływa pieniędzy. Innymi słowy, rząd złożony z polityków Zjednoczonej prawicy pod przywództwem partii Prawo i Sprawiedliwość, będzie musiał szukać nowych dochodów, a to wiąże się z zmianami wysokości już istniejących podatków oraz wprowadzeniem nowych obciążeń podatkowych dla wszystkich obywateli.

 

wróć